ARONIA, królowa wszystkich witamin, Pani odporności, strażniczka
zdrowych żył i długowieczności. Tak, to prawda, Aronia działa zbawiennie
chyba na wszystko. Kto nie wierzy niech zasięgnie języka w internecie
albo u lekarza. Najwspanialszą jednak zaleta aronii jest to że obniża
ciśnienie, ale tylko to podwyższone. Wzmacnia też naczynia krwionośne i
wspomaga trzustkę w pracy. Aronią można zajadać się na naprawdę wiele
sposobów. Wiem że wiele osób nie przepada za aronią z uwagi na jej
cierpki smak. Wystarczy jednak tylko aronie przemrozić i wszystko się
zmienia.W moim ogrodzie rośnie aż 17 krzaczków aronii, wcale nie małych bo rosną tam dobrych parę lat. Tak więc produkcję czas
zacząć!
Na pierwszy rzut nalewka, bo trzeba na nią czekać, ale warto - uwierzcie mi!
Składniki:
PRZYGOTOWANIE:
Na pierwszy rzut nalewka, bo trzeba na nią czekać, ale warto - uwierzcie mi!
Składniki:
• 1 kg aronii
• 2.5 litra wody
• 1 kg cukru
• sok z połowy cytryny
• laska cynamonu
• kilka goździków
• 0,7 l wódki
• 0,5 l spirytusu 95%
• 2.5 litra wody
• 1 kg cukru
• sok z połowy cytryny
• laska cynamonu
• kilka goździków
• 0,7 l wódki
• 0,5 l spirytusu 95%
PRZYGOTOWANIE:
Aronię możemy zamrozić 24 godziny wcześniej, stanie
się ona dzięki temu trochę mniej cierpka.
Aronię
rozmrażamy, zalewamy wodą, zasypujemy cukrem i gotujemy ok 15- 20 min. Dodajemy
sok z cytryny i przyprawy i odstawiamy do następnego dnia.
Odstany napar cedzimy i wystudzony łączymy ze spirytusem, rozlewamy do butelek i odstawiamy na co najmniej 1 miesiąc. A potem już tylko cieszymy się wspaniałym własnoręcznie przygotowanym trunkiem.
Odstany napar cedzimy i wystudzony łączymy ze spirytusem, rozlewamy do butelek i odstawiamy na co najmniej 1 miesiąc. A potem już tylko cieszymy się wspaniałym własnoręcznie przygotowanym trunkiem.
muszę zrobić! piszesz-dodajemy sok z cytryny i przyprawy i do następnego dnia zostawiamy, i myślę, że przecedzamy i rozlewamy do butelek, a może zalewamy wszystko alkoholem i zostawiamy, a na drugi dzień przecedzamy i siup do buteleczek, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMasz rację, już poprawiam. Cedzimy i dopiero potem łączymy z alkoholem :0
Usuń