W końcu nadszedł sezon na maliny! W moim ogrodzie maliny szaleją już od jakiegoś czasu ale jest ich taaak dużo że nie starcza mi czasu aby poza zbieraniem i robieniem przetworów robić cokolwiek innego. Na szczęście udało mi się wysupłać kilka minut na ukochane przeze mnie w tym roku drożdżówki.
Tym razem nie płaskie ani okrągłe a zwijane z malinkami i cukrem trzcinowym, posypane obficie cukrem pudrem!
Ciasto drożdżowe:
• 470 g mąki pszennej tortowej
• 50 g świeżych drożdży
• 50 g drobnego cukru
• 1 łyżeczka cukru z prawdziwa wanilią
• 2 jajka
• 100 ml ciepłego mleka
• 50 g miękkiego masła (może być rozpuszczone i przestudzone)
• 1 łyżeczka soli
• 50 g świeżych drożdży
• 50 g drobnego cukru
• 1 łyżeczka cukru z prawdziwa wanilią
• 2 jajka
• 100 ml ciepłego mleka
• 50 g miękkiego masła (może być rozpuszczone i przestudzone)
• 1 łyżeczka soli
Nadzienie:
• maliny (ilość wg uznania ale nie za dużo bo ciasto zrobi się mokre)
• 3-4 łyżki cukru trzcinowego
• cukier puder do posypania
PRZYGOTOWANIE:
Pokruszone drożdże, ciepłe mleko, 1 łyżka cukru i 2 łyżki mąki
roztrzepać razem w głębokiej misce i odstawić do wyrośnięcia na ok 10-15 minut
pod przykryciem.
Do wyrośniętego zaczynu dodać przesianą mąkę, cukier, sól i
jajka. Wszystko razem wymieszać łyżką. Ciasto wyrabiać ręcznie 10 minut lub za pomocą
haka miksera 5-7 minut.
Do zagniecionego ciasta dodajemy miękkie masło (można tez
masło rozpuścić i przestudzić) i wyrabiamy kolejne 10 min ręcznie, lub mikserem
5-7 minut. Tak wyrobione ciasto powinno mieć gładką i elastyczną konsystencję. Przykryć
ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce na ok. 1 godzinę do
wyrośnięcia.
Tortownice o średnicy ok 26 cm wykładamy pergaminem lub papierem do pieczenia.
Wyrośnięte
ciasto wykładamy na stolnicę i wałkujemy tak aby powstał prostokąt o grubości 1-2 cm.
Na rozwałkowane ciasto rozsypujemy maliny i posypujemy je cukrem trzcinowym (można je trochę rozkruszyć, będzie nam łatwiej potem zwijać ciasto). Całość zwijamy po dłuższym boku jak roladę i tniemy na ok 12 kromek. Kromki układamy w tortownicy. Mi z tej ilości zawsze wychodzą 2 tortownice ale wkładam do jednej ok 6 sztuk. Można włożyć wszystkie do jednej tortownicy.
Na rozwałkowane ciasto rozsypujemy maliny i posypujemy je cukrem trzcinowym (można je trochę rozkruszyć, będzie nam łatwiej potem zwijać ciasto). Całość zwijamy po dłuższym boku jak roladę i tniemy na ok 12 kromek. Kromki układamy w tortownicy. Mi z tej ilości zawsze wychodzą 2 tortownice ale wkładam do jednej ok 6 sztuk. Można włożyć wszystkie do jednej tortownicy.
Tak przygotowane drożdżówki pozostawiamy na 15-30 min aby podwoiły swoja objętość. Piekarnik nagrzać do 180 stopni.
Tuż
przed włożeniem do piekarnika ciasto smarujemy delikatnie
roztrzepanym białkiem jaja.
Drożdżówki
pieczemy ok 20-25 min aż będą złotobrązowe. Po upieczeniu wykładamy na
kratkę do ostudzenia i obsypujemy obficie cukrem pudrem.
piekny :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńJutro mam w planach te ślimaczki, ale nie mam ze sobą formy do ciast, czy one wyjdę, jak zrobię je "luzem" na blaszce?
OdpowiedzUsuńSą już na moim blogu: http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/2014/09/11/drozdzowe-slimaczki-z-malinami/
UsuńDziękuję za inspirację.