Potrzebowałam długiej przerwy od kuchni by znów czuć z tego radość. Upieczone w międzyczasie setki ciast na zamówienie, choć pyszne i piękne nie dawały mi już takiej radości jak kiedyś. Przestałam czuć i smakować każda chwilę, zaczęłam za to liczyć każda minutę. Pojawiła się frustracja, walka z czasem, chęć sprostania wymaganiom innych. Poczułam, że w tym wszystkim brakuje serca.
Nie bez powodu wybór padł na drożdżowe - moje ulubione. Bo proste, bo szybko się robi, bo zawsze smakuje wspaniale, bo pasuje na każde smutki .....lista jest długa. Jednak najważniejszy powód jest taki, że gdy przygotowuję drożdżowe ciasto przypomina mi się co mawiała moja mama. Choć kompletnie nie potrafiła piec to wyczekiwała na moje wypieki. Zawsze jak zagniatałam drożdżowe ciasto, przychodziła do mnie do kuchni, nachylała się nad miską i mówiła: Poczekaj, zapomniałaś o jeszcze jednym składniku....i delikatnym ruchem ręki dodawała od siebie szczyptę miłości.
Składniki:
• 600 g mąki
• 60 g cukru
• 1 jajko
• 50 g masła
• 1 jajko
• 50 g masła
• 250 ml mleka
• 20 g świeżych drożdży
• szczypta soli
Wykonanie:
Mąkę wsypać do dużej miski, dodać sól i wymieszać.
W małej miseczce rozpuścić drożdże w ok. 100 ml ciepłego mleka, dodać dwie łyżki mąki i łyżeczkę cukru. Dokładnie wymieszać, najlepiej rózgą kuchenną i odstawić na ok 10-15 min do wyrośnięcia.
Pozostałe mleko podgrzać wraz z cukrem.
Do jeszcze ciepłego mleka dodać masło. Całość dokładnie wymieszać i odstawić do ostygnięcia.
Do letniego mleka dodać jajko, roztrzepać. Dodać zaczyn, mąkę i bardzo dokładnie zagnieść ciasto.
Ciasto można zagniatać ręcznie (ok. 10 min) lub robotem kuchennym (5 min).
Ja swoje drożdżówki tym razem wygniatałam ręcznie.
Miskę z ciastem przykryć ściereczką i odstawiamy na ok 1 h (aż ciasto podwoi swoją objętość).
Gdy ciasto wyrośnie podzielić ciasto na 7 równych części. Z każdej z nich uformować kulkę. Kulki układamy w tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, zostawiając pomiędzy nimi ok. 1-2 cm odstępu. Na sam środek dajemy jedną kulkę.
Ułożone drożdżówki odstawiamy na ok 30 min do ponownego wyrośnięcia.
W tym czasie nastawiamy piekarnik na 200 stopni i przygotowujemy kruszonkę.
Kruszonka:
• 50 g mąki
• 50 g masła
• 50 g cukru
Wszystko dokładnie zagniatamy, tak aby uzyskać konsystencję piasku. Gotową kruszonkę wstawiamy do lodówki.
Gdy drożdżówki podwoją swoją objętość smarujemy je roztrzepanym jajkiem, posypujemy obficie kruszonką i wstawiamy do piekarnika na 20 minut.
Upieczone drożdżówki studzimy i jeszcze lekko ciepłe podajemy na pyszne drugie śniadanie lub jako dodatek do porannej kawy :)
UWAGI:
Bardzo ważny jest proces wyrastania ciasta. Nie można go nigdy skracać. Jeśli ciasto nie wyrośnie odpowiednią ilość czasu drożdżówki nie będą wtedy tak puszyste i lekkie oraz szybciej będą czerstwe.
Doskonałe na śniadanie!
SMACZNEGO!
Jutro będą robione na drugie śniadanie...ciekawe, czy będą takie smaczne jak Twoje!
OdpowiedzUsuń