Na ogół uwielbiam domowe jedzenie bo nie zawiera całej tablicy Mendelejewa w składzie. W domu sama kontroluje co wkładam do garnka i z daleka od niego trzymam wszystkie konserwanty świata. Kiedyś ktoś się mnie zapytał jak ja to robię, przecież wszędzie są konserwanty. Odpowiedziałam wtedy: Ja generalnie nie jem tego czego sama nie wyprodukowałam :)
Oczywiście w sezonie nawet całkiem dobrze mi to idzie, ale już zimą i wiosną zdarzy mi się zjeść kupnego pomidorka, bo jeszcze nie dorobiłam się całorocznej własnej uprawy warzyw.
W sezonie jednak pakuję do słoików wszystko co tylko się da. Staram się też nie robić dżemów z żelfixem ale jest jeden dżem, który uważam wygląda z nim rewelacyjnie no i smakuje tak że jestem gotowa dodać do niego troszkę substancji żelującej. Prawda jest taka że i tak jest o wiele zdrowszy niż ze sklepu, a już na pewno ma zdecydowanie więcej kawałków owoców. To dżem brzoskwiniowy :)
SKŁADNIKI:
- 3 kg brzoskwiń (po obraniu i wypestkowaniu zostanie nam jakieś 2 kg owoców)
- 650g cukru
- 1 opakowanie żelfixu 2:1 lub innego środka żelującego, np pektyny
- 2 łyżki soku z cytryny
Do piekarnika wkładamy ok 6 słoiczków 0,33 l (lub inne w zależności do jakich macie ochotę potem włożyć dżem). Włączamy piekarnik i nastawiamy na 100 stopni C. Powinny się wyparzać ok 30 minut.
1. Brzoskwinie myjemy, obieramy ze skórki i wyjmujemy pestki. Potem kroimy na kosteczkę. Ja ponieważ z polskich brzoskwiń bardzo trudno odchodzi pestka, najpierw je obieram a potem nakrawam w pionie i poziomie a potem obcinam już gotowa kosteczkę wprost do garnka aż do pestki.
2. Do przygotowanych brzoskwiń dodajemy mieszankę cukru i żelfiksu, mieszkamy dokładnie i podgrzewamy aż do zagotowania. Brzoskwinie bardzo szybko puszcza sok, można ewentualnie podlać 0,5 szklanki wody na początek.
3. Brzoskwinie gotujemy ok 5-10 minut. Starajmy się nie rozgotować kawałków brzoskwiń. Po 5 min gotowania dodajemy sok z cytryny.
4. Gotowy, jeszcze gorący dżem przelewamy do wyprażonych, również gorących słoików. Szybko wycieramy krawędzie słoików i zakręcamy. Ustawiamy do góry dnem i przykrywamy ściereczką. Tak trzymamy je ok 15-30 min. Potem odwracamy z powrotem na drugą stronę i odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
5. Opisujemy słoiczki i chowamy do spiżarki. Dżemik nie powinien się nam zepsuć przez całą zimę pod warunkiem że będziemy go trzymać w chłodzie. Najlepiej w piwnicy. Moje dżemiki zawsze znikają już w połowie zimy, mimo że zrobiłam 12 słoiczków :)
Dżem idealny do kanapek lub jako dodatek do płatków śniadaniowych.
Życzę Wam SMACZNEGO!
tylko mi nie stwardniał, ciekawe dlaczego jest ciekły? Przed spożyciem muszę go dać na jeden dzień do lodówki i wtedy w miarę się nadaje. Dlaczego??? Teresa
OdpowiedzUsuńByć może Twoje brzoskwinie były bardziej soczyste od moich. A dodałaś środek żelujący? Bez środka żelującego niestety dżem brzoskwiniowy nie będzie twardy. W takiej sytuacji trzeba go dłużej gotować aby woda odparowała.
Usuń