O Dereniu słyszałam wiele. Że leczy, że to wspaniałe drzewo, że kiedyś był niezwykle popularny a staropolskie stoły zawsze gościły u siebie nalewki dereniowe podawane do mięsiw wszelakich.
Skoro był tak popularny to dlaczego teraz tak trudno go kupić? Czy to za sprawą wszelakich dóbr napływających z zachodnich krajów tak łatwo zapominamy o tym co rośnie w naszym klimacie i co jest nie tylko pyszne ale i zdrowe?
Obecnie o derenia tak trudno że specjały z jego dodatkiem uchodzą za rarytas. Ostatnio jednak powoli wraca na niego moda i Nowy Kleparz czasem gości go na swoich stołach dlatego jak tylko go wypatrzyłam natychmiast kupiłam kilogram. W ubiegłym roku popełniłam największy błąd świata - stwierdziłam że wrócę po niego jutro. Niestety dla derenia jutra już nie było :(
Bogatsza o ubiegłoroczne doświadczenia, szczęśliwa powędrowałam do domu z kilogramem niezwykle aromatycznego i soczystego derenia z zamiarem stworzenia swojej własnej staropolskiej nalewki :)
Składniki:
• 1 kg dojrzałego derenia
• 0,8 kg cukru
• 3 łyżki miodu (najlepiej lipowy)
• 1 litr spirytusu 70% (ja daję najczęściej 0,5 litra wódki i 0,5 litra spirytusu 95%)
• 0,8 kg cukru
• 3 łyżki miodu (najlepiej lipowy)
• 1 litr spirytusu 70% (ja daję najczęściej 0,5 litra wódki i 0,5 litra spirytusu 95%)
PRZYGOTOWANIE:
1. Dereń myjemy, osuszamy i nakłuwamy każdy jeden wykałaczką w kilku miejscach. Robimy to aby wydobyć z niego jak najwięcej aromatu.
2. Tak przygotowany dereń wrzucamy do dużego słoja i zalewamy wódką oraz spirytusem. Szczelnie zakręcamy słoik, mieszamy delikatnie i odstawiamy na miesiąc w ciemne miejsce.
3. Po miesiącu zlewamy alkohol a dereń zasypujemy cukrem oraz rozpuszczonym miodem. Ponownie odstawiamy na 3-4 tygodnie (aż cukier się zupełnie rozpuści) od czasu do czasu potrząsając słojem.
4. Po tym czasie zlewamy syrop i łączymy z alkoholem. Wszystko delikatnie mieszamy i odstawiamy na ok 2 tyg. aby wszystkie smaki się ze sobą połączyły. Po tym czasie przecedzamy nalewkę przez gazę lub filtr do kawy i zlewamy do butelek. Szczelnie zamknięte przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu (najlepsza do tego celu jest piwnica ale jeśli nie macie wystarczy schować do szafki) na minimum 6 miesięcy. Nalewka z derenia tak samo jak nalewka z pigwy im dłużej czeka tym staje się bardziej aromatyczna i bogatsza w smaki. Polecam o niej po prostu zapomnieć i przypomnieć sobie na Boże narodzenie. Będzie idealnym prezentem pod choinkę dla nas samych.
SMACZNEGO!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz