Uwielbiam wstać bardzo wcześnie rano, gdy wszyscy
jeszcze śpią i krzątać się po kuchni. Dom jest wtedy taki cichy, a do mojej
kuchni zagląda poranne słońce, leniwie zakradając się swoimi promieniami do stołu.
Zagniatam spokojnie ciasto, a gdy rośnie zasiadam
na tarasie z kawą i delektuję się tą chwilą. Czas tylko mój, który mogę
poświęcić na wędrowanie myślami w najdalsze zakątki świata, marząc o tym by
kiedyś wybrać się tam osobiście.
A potem już tylko to co najprzyjemniejsze, czyli
czas gdy do rozgrzanego piekarnika wkładam chleb...z każdą minuta dom zapełnia
się najcudowniejszym zapachem na świecie - pieczonego chleba. Zapach świeżego
chleba o poranku to jedna z moich ulubionych rzeczy.
Gdy dom powoli budzi się do życia, a do kuchni
wkraczają domownicy, największą nagrodą dla mnie jest uśmiech na ich twarzach.
Sprawić komuś taki prezent o poranku - bezcenne!
Składniki:
• 250 g mąki orkiszowej
• 250 g mąki orkiszowej razowej
• 300 ml letniej wody
• 10 g świeżych drożdży
• 1 łyżeczka cukru
• 1 łyżeczka soli
• 1 łyżeczka soli
Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w 100 ml wody, dodać cukier i 3
łyżki mąki. Dokładnie wymieszać i odstawić na ok. 15 min, aż zaczyn delikatnie
wyrośnie.
Do wyrośniętego zaczynu dodać pozostałą wodę,
mąkę oraz sól. Wszystko dokładnie wymieszać i zagnieść ciasto. Ciasta na
chleb/bagietki nie wyrabiamy zbyt długo, tylko do dokładnego połączenia się
wszystkich składników. Formujemy kulę i wkładamy do miski oprószonej mąką.
Miskę nakrywamy ściereczką i odkładamy ciasto w spokojne i ciepłe miejsce do
wyrośnięcia na ok. 1h.
Wyrośnięte ciasto wyjmujemy na blat, dzielimy na
dwie równe części i formujemy z każdej z nich kształtną bagietkę długości ok.
20-24 cm.
Uformowane bagietki kładziemy na blaszce wyłożonej
papierem do pieczenia i odkładamy na 15-20 min do ponownego wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzać do 230 stopni C.
Na samo dno piekarnika wstawiamy naczynie z
gorąca wodą (parująca woda podczas pieczenia nawilży bagietki, tak aby nie były
twarde po wyjęciu z piekarnika).
Gotowe bagietki tuż przed włożeniem do piekarnika
oprószamy niewielką ilością mąki, a bardzo ostrym nożem robimy kilka nacięć w
poprzek.
Pieczemy 20 min w 230 stopniach C.
Po wyjęciu bagietki zawijamy w lnianą ściereczkę
i pozostawiamy do lekkiego przestudzenia.
Najlepiej smakują jeszcze na ciepło, z samym masłem,
które dosłownie rozpływa się na bagietce!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz