O Dereniu słyszałam wiele. Że leczy, że to wspaniałe drzewo, że kiedyś był niezwykle popularny a staropolskie stoły zawsze gościły u siebie nalewki dereniowe podawane do mięsiw wszelakich.
Skoro był tak popularny to dlaczego teraz tak trudno go kupić? Czy to za sprawą wszelakich dóbr napływających z zachodnich krajów tak łatwo zapominamy o tym co rośnie w naszym klimacie i co jest nie tylko pyszne ale i zdrowe?
Obecnie o derenia tak trudno że specjały z jego dodatkiem uchodzą za rarytas. Ostatnio jednak powoli wraca na niego moda i Nowy Kleparz czasem gości go na swoich stołach dlatego jak tylko go wypatrzyłam natychmiast kupiłam kilogram. W ubiegłym roku popełniłam największy błąd świata - stwierdziłam że wrócę po niego jutro. Niestety dla derenia jutra już nie było :(
Bogatsza o ubiegłoroczne doświadczenia, szczęśliwa powędrowałam do domu z kilogramem niezwykle aromatycznego i soczystego derenia z zamiarem stworzenia swojej własnej staropolskiej nalewki :)