Pamiętam jak dziś gdy pierwszy raz spróbowałam dżemu z pigwy. Było to u mojej babci, która zrobiła mi na śniadanie pyszny omlet francuski. Długo szukała jakiegoś dżemu w szafkach aż tu nagle wyskoczyła i mówi: "Mam coś specjalnego, ostatni słoiczek dżemu pigwowego", i opowiedziała mi jak to przed laty posadzili na działce pigwę i cierpliwie czekali na pierwsze owoce. Opowiadała tez że dawniej na placach uginały się stragany pod dojrzałymi owocami pigwy. że każdy robił z niej dżemy, nalewki i inne konfitury. Patrzyłam na jej twarz, która rozpromieniała się gdy mówiła o cudownym zapachu pigwy gdy świeżą, zerwana prosto z drzewa brała w dłonie. Tak, to były czasy.
Teraz po latach przypominam sobie ten wspaniały, nieznany mi wcześniej smak dżemu pigwowego. Pełna tego wypomnienia, rok temu wybrałam się na plac targowy z zamiarem zakupu pigwy na dżemy. Naszukałam się jak szalona, aż w końcu udało mi się dostać niezwykle drogą. Pozwoliłam sobie na 1 kg i zamiast dżemu drobiłam najpyszniejsza na świecie Pigwówkę.
Składniki:
• 1 kg pigwy polskiej
• 0,5 kg cukru
• laska cynamonu
• kilka goździków
• 1 litr spirytusu 70% (ja daję najczęściej 0,5 litra wódki i 0,5 litra spirytusu 95%)
• 0,5 kg cukru
• laska cynamonu
• kilka goździków
• 1 litr spirytusu 70% (ja daję najczęściej 0,5 litra wódki i 0,5 litra spirytusu 95%)
PRZYGOTOWANIE:
Pigwę kroimy na małe kawałeczki (można tez utrzeć na tarce na plasterki), wyciągamy gniazda nasienne i wkładamy do dużego słoja przesypując kolejne warstwy cukrem. Słoik szczelnie zamykamy i odstawiamy na 3 dni.
Po 3 dniach dodajemy 150 ml spirytusu i z powrotem odstawiamy na ok 2 miesiąc, tak aby pigwa puściła sok.
Po tym czasie dodajemy cynamon, goździki oraz pozostały alkohol.Po 3 dniach dodajemy 150 ml spirytusu i z powrotem odstawiamy na ok 2 miesiąc, tak aby pigwa puściła sok.
Całość odstawiamy na ok 3 miesiące w ciemne miejsce. Po tym czasie zlewamy pigwówkę do butelek i odstawiamy na kilka tygodni w chłodne i ziemne miejsce aby nalewka się z klarowała. Ostatnim etapem jest przefiltrowanie nalewki przez gazę lub filtr do kawy.
Przefiltrowaną nalewkę zlewamy do ładnych butelek i odstawiamy na ok 3-6 miesięcy, aby nalewka dojrzała.
Ja swoją nalewkę robiłam w październiku zeszłego roku. Nadawała się do degustacji już na święta Bożego Narodzenia, ale to jak smakuje dziś jest warte tej prawie rocznej cierpliwości:)
Polecam zaczekać, a najlepiej robić co roku aby czas nam się tak nie dłużył :)
A ja mam dużo pigwy tylko część zbioru jest zielona, warto robić nalewkę z takiej niedojrzałej?
OdpowiedzUsuńPigwa generalnie jest strasznie twarda i trudno dojrzewa ale jeśli owoce są aromatyczne to warto zrobić z niej nalewkę. To co najważniejsze w pigwie to zapach, jak dla mnie rewelacyjny :)
Usuń